Kilka lat temu odkryłam nowy przekład „Chłopców z Placu Broni”. Z dzieciństwa pamiętam
tłumaczenie Janiny Mortkowiczowej z 1913 roku, które zawiera poważne opustki oraz
istotne przeinaczenia oryginału. Tadeusz Olszański podjął się pierwszego pełnego polskiego
przekładu powieści Ferenca Molnara. W zeszłym roku wróciłam do tej lektury i odnalazłam w
postaci Erno Nemeczka liczne podobieństwa do Jezusa Chrystusa. Zrodził się wtedy pomysł,
by spisać je.
1. Nemeczek opisany został jako szczupły i wątły; w obu grupach, walczących o Plac, nie
było chłopca o drobniejszych stopach.
Jezus Chrystus tak został opisany w Księdze Izajasza: „nie miał postawy ani urody,
które by pociągały nasze oczy i nie był to wygląd, który by mógł się nam podobać” (Iz
53:2).
2. Nemeczek uważany jest przez otoczenie za hetkę-pętelkę, mało znaczącą osobę; jego
ojciec był ubogim krawcem.
Kiedy Filip zwrócił się do Natanaela, mówiąc, że znaleźli zapowiadanego przez
Mojżesza i proroków Jezusa, który pochodzi z Nazaretu, ten odpowiada: „Czy może
być coś dobrego z Nazaretu?” (ewangelia wg Jana 1:46). Nazaret w tamtych czasach
nie był popularną miejscowością, pytanie Natanaela wskazuje na to, że miasto owo
nie kojarzyło się ludziom dobrze.
Oprócz tego, Jezus był w oczach wielu ludzi jedynie synem cieśli, urodzonym w
zagrodzie dla zwierząt (choć mógł się urodzić przecież w pałacu); uważany był także
za dziecko z nieprawego łoża.
3. Nemeczek jako jedyny w grupie chłopców był szeregowcem, cechowała go skłonność
do poświęceń dla dobra innych (którą przypłacił życiem).
Jezus, choć jest Bogiem, zstąpił na ten świat w ludzkim ciele, aby być „sługą
wszystkich”: „ogołocił samego siebie, przyjmując postać sługi i stając się podobny do
ludzi” (List do Filipian 2:7). Poświęcił całe swoje życie innym: nie ożenił się ani nie
założył rodziny; uzdrawiał każdego, kto przyszedł do Niego, uwalniał od demonów,
wskrzeszał z martwych, nauczał. Odmówił zamienienia kamienia w chleb dla siebie,
gdy był głodny po 40 dniach postu, ale rozmnożył chleb dla pięciu tysięcy ludzi.
Obmył nogi swoim uczniom, choć był ich Mistrzem.
4. Nemeczkowi sprawiało przyjemność okazywanie posłuszeństwa.
Jezus Chrystus we wszystkim, co robił, szukał woli Ojca, był Mu posłuszny aż do
śmierci krzyżowej: „Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” (ewangelia wg
Łukasza 22:42), „Nie szukam swojej woli, ale woli tego, który mnie posłał, Ojca”
(ewangelia wg Jana, 5:30), „uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to
śmierci krzyżowej” (List do Filipian 2:8).
5. Nemeczek jako jedyny wpisywany był przez kolegów do „czarnej księgi”; wpis taki był
formą kary; to on – jako szeregowiec – stawał przed trybunałem rówieśniczym.
Poza tym, gdy ojciec Deżo Gereba, który zdradził chłopców z Placu Broni, wypytywał
Nemeczka o to, czy Gereb naprawdę był zdrajcą, ten wziął winę na siebie: „I to srogim
tonem zadane pytanie, od którego zależał los Gereba. Bo jeśli Nemeczek potwierdzi,
że Gereb jest zdrajcą… – Mów! (…) Powiedz! Czy mój syn jest zdrajcą? Wówczas (…)
wziął na siebie cały ciężar winy.”
Jezus Chrystus, choć sam był bez winy, z własnej woli wziął na siebie grzechy każdego
człowieka: „On wziął na siebie nasze cierpienia (…), był zraniony za nasze występki,
starty za nasze nieprawości. Kara dla naszego pokoju była na Nim (…). Wszyscy jak
owce zbłądziliśmy, każdy z nas zboczył na swą drogę, a PAN włożył na Niego
nieprawość nas wszystkich.” (Ks. Izajasza 53:4-6)
6. Nemeczek chciał ocalić swoich towarzyszy przed zdradą i przepędzeniem z Placu
Broni, niesłusznie został przez nich uznany za zdrajcę i tchórza, wykluczony ze
Związku Kitowców, wpisany w związkowym protokole małymi literami, co w ich
gronie uważane było za najsurowszą karę.
Jezus Chrystus wycierpiał za każdego człowieka krzyż. Został niesłusznie skazany na
najgorsze tortury i najokrutniejszy rodzaj śmierci.
7. Nemeczek swoją odwagą wzbudził podziw wodza wrogów – Feriego Acza – aż ten
zaproponował mu wstąpienie w szeregi „Czerwonych Koszul”. Tak mówili o nim
chłopcy z wrogiej grupy: „Okazał się niezwykle odważny, a my takiego przeciwnika
bardzo szanujemy”.
Jezus, gdy był przesłuchiwany przez Piłata, wzbudził w nim zdziwienie swoją postawą,
gdyż nie rozmawiał z nim jak skazaniec ze swoim sędzią, lecz jak równy z równym:
„Wtedy Piłat znowu Go zapytał: Nic nie odpowiadasz? Zobacz, jak wiele zeznają
przeciwko Tobie. Jezus jednak nic nie odpowiedział, tak że Piłat się zdziwił.”
(ewangelia wg Marka 15:4-5).
8. Nemeczek został wyszydzony przez swoich dręczycieli, ukarany „kąpielą” w lodowatej
wodzie, gdy był już poważnie przeziębiony; karze towarzyszyły szyderstwa z chłopca.
Jezus jest Królem królów, a drwiono z Niego, nakładając Mu koronę cierniową i
płaszcz z purpury.
9. Nemeczek nie stawiał oporu swoim oprawcom, kiedy go dręczyli, choć się ich nie bał.
Jezus Chrystus też nie opierał się swoim katom, był Barankiem, prowadzonym na
rzeź.
10. Kiedy Nemeczek swoją odwagą i postawą wzbudził podziw swoich wrogów, ci
próbowali go namówić na przejście do ich grupy. Tak im odpowiedział: „Choćbyście
mnie zapraszali, przypochlebiali się, a nawet dawali prezenty, nie chcę mieć z wami
nic wspólnego”.
Podobną postawę wykazał Jezus, kiedy był kuszony przez diabła: „diabeł (…) pokazał
Mu wszystkie królestwa świata (…). I powiedział do Niego: Dam Ci to wszystko, jeśli
upadniesz i oddasz mi pokłon. Wtedy Jezus powiedział mu: Idź precz, szatanie!”
(ewangelia wg Mateusza 4:8-10).
11. Nemeczek, kiedy był dręczony, powiedział swoim oprawcom: „Możecie mnie nawet
zabić, jeśli wam się tak spodoba. Nie musiałem przecież włazić do tej wody.
Wystarczyłoby przystać do was. Ale ja tego nie chciałem.”
Jezus Chrystus oddał swoje życie dobrowolnie: „Oddaję moje życie za owce (…). Nikt
mi go nie odbiera, ale Ja oddaję je sam z siebie.” (ewangelia wg Jana 10:15). Stwórca
wszechświata mógł pstryknąć palcami i cała planeta Ziemia w ułamku sekundy
zostałaby unicestwiona. Ale On wybrał inaczej.
12. „Chłopcy uświadomili sobie, że oto ten jasnowłosy malec jest małym bohaterem, w
pełni zasługującym na miano prawdziwego mężczyzny. (…) Kiedy Nemeczek wszedł na
most, rozległ się (…) głos Acza: – Prezentuj broń! Obaj wartownicy stanęli na
baczność i unieśli wysoko w górę włócznie (…). A w ślad za nimi wszyscy chłopcy
trzasnęli obcasami i podnieśli swoje włócznie.” Tak zachowali się wobec Nemeczka
chłopcy z wrogiej grupy tuż po tym, jak został on przez nich wyszydzony i ukarany
„kąpielą” w lodowatej wodzie.
Zaś Związek Kitowców (składający się z kolegów Erno Nemeczka), który wcześniej
niesłusznie oskarżył go o zdradę i ukarał, sporządził potem taki zapis: „Walne
zebranie oświadcza niniejszym, że Związek bezpodstawnie obraził wspomnianego
członka, który zniósł tę urazę w honorowy sposób, a potem, w czasie wojny, spisał się
jak prawdziwy bohater.”
Kiedy po śmierci Jezusa rozdarła się zasłona świątyni, a ziemia zatrzęsła się, ludzie
powiedzieli: „On prawdziwie był Synem Bożym” (ewangelia Mateusza 27:54).
13. Prześladowcy Nemeczka proszą go o przebaczenie i on (już bardzo chory) przebacza
im.
Jezus, umierając na krzyżu, modlił się za tych, którzy Go torturowali i krzyżowali:
„Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.” (ewangelia wg Łukasza 23:34).
14. Nemeczek tak zwrócił się do swojego przyjaciela Boki, mówiąc o członkach Związku
Kitowców, którzy niesłusznie osądzili go i ukarali: „Widzisz, to, co, oni mi zrobili, to
było wstrętne (…) A przecież (…) biłem się za wszystkich, za nich też, żeby i oni mogli
pozostać na Placu”. Jezus Chrystus cierpiał i umarł za WSZYSTKICH, także za tych, którzy Go torturowali,
biczowali, opluwali i krzyżowali.
15. Nemeczek, umierając „zamknął oczy i westchnął tak boleśnie, jakby w jego duszy
zebrały się cierpienia wszystkich ludzi”.
Jezus, kiedy umierał na krzyżu, wziął na siebie każdy grzech, każdą winę i każdą
chorobę.
Dorota Grzesiak